sobota, 28 listopada 2015

Grzesznicy kontra anioły

Świetlista Brygada
(2015; Mucha Comics; akcja/fantasy/wojenny)

Scenariusz: Peter J. Tomasi
Rysunki: Peter Snejbjerg (rysunki), Bjarne Hansen (kolory)
Cena okładkowa: 79,00 zł
Ilość stron: 216

Przyznam od razu, że sięgając po "Świetlistą Brygadę" niewiele wiedziałem o tym komiksie. Nieznane mi były osoby odpowiadające za tworzenie tego albumu. Polski wydawca (czyli Mucga Comics) umieścił opinię Gartha Ennisa zachwalającą zawartą historię, ale to też mnie nie przekonało. Chociaż nie wiem, czy hasło "Świetlista Brygada to komiks, który trzeba mieć" jest jakąś szczególną reklamą. Trochę mi się to skojarzyło z zamieszczaniem wyciętych z kontekstu opinii na wydaniach dvd i przeważnie ta zasada tyczy się tych mniej udanych produkcji filmowych. Ale to nie hasełko umieszczone na okładce sprawiło, że sięgnąłem po "Świetlistą Brygadę", ale zarys historii przedstawionej w tym albumie.



Podczas II Wojny Światowej grupka amerykańskich żołnierzy stacjonując w okolicy jednego z belgijskich lasów w okolicy St. Vith wyczekuje nowych rozkazów. Podczas polowania jeden z wojskowych oddala się od obozu i przypadkiem obserwuje sporą grupę nazistów. Żołnierze podejmują się obrony przed przeważającymi siłami przeciwników. Okazuje się, że nacierający wróg jest niezniszczalny. Niemieccy wojskowi po otrzymaniu nawet kilku kul upadają, a po chwili wstają i jakby nigdy nic idą dalej. Amerykański oddział zostaje zdziesiątkowany, a niedobitki uciekają głęboko w las. Przypadkiem znajdują chatkę, z której w nocy obserwują niecodzienną sytuację. Z nieba spada gwiazda, która okazuje się być aniołem. Po chwili żołnierze stają się świadkami walki dwóch skrzydlatych wojowników, którzy jak się okazuje reprezentują dwie zwaśnione strony. Amerykanie zostają wtajemniczeni w arkana świętej wojny, która wkrótce może przybrać na sile. Mała grupka żołnierzy musi udać się do klasztoru, który stanie się ich bastionem podczas walki z niezniszczalnymi nazistami dowodzonymi przez upadłego anioła.
Przechodząc kolejne strony czułem się coraz bardziej zainteresowany historią kreśloną przez Petera J. Tomasiego. Nie mogłem też narzekać na duet grafików, których prace zdobią tę niezwykłą fabułę. Są dość realistyczne (oczywiście w komiksowy sposób), krwawe, ale jednocześnie nie odżegnują się od komiksowej stylistyki. Zresztą co jakiś czas twórcy puszczają oko do wielbicieli historii superbohaterskich, co jest fajnym smaczkiem. Jednak po przeczytaniu "Świetlistej Brygady" czułem jakby niedosyt, tak jakby ten album miał być zaledwie wstępem do czegoś większego. Z jednej strony jest to naprawdę dobra fabuła, której zakątki są stopniowo odkrywane. Co jakiś czas twórcy aplikują czytelnikowi fragmenty mitologii świata, w którym toczą się wydarzenia opowiedziane w tym albumie. Jednak mam wrażenie, że jest to trochę przerost formy nad treścią. Kolejne niuanse, które są odkrywane, kolejne elementy układanki, które scenarzysta odkrywa przed czytelnikiem sprawiają wrażenie, jakby kreował jakąś ogromną historię toczącą się w ciekawym uniwersum. Jednak ta za chwilę się kończy. Fabuła dość wolno się rozwija i kiedy już następuje ten konkretny punkt zwrotny, to nagle okazuje się, że wszystko błyskawicznie zmierza ku końcowi. A szkoda, bo "Świetlista Brygada" ma naprawdę sporo ciekawych rozwiązań, które przydałoby się rozwinąć. Nie wiem, czy twórcy mieli stricte określony limit stron, czy po prostu poczuli się zmęczeni własnym ciągle rozrastającym się konceptem. Mam wrażenie, że przez większość albumu napięcie rośnie, a później nagle się urywa i następuje koniec. I to jedyne co mogę zarzucić "Świetlistej Brygadzie". Koncept świata, w którym ludzie stają się jedynie pionkami do większej wojny wydaje się bardzo ciekawy. I zdecydowanie warto sięgnąć po ten komiks.

"Świetlista Brygada" to naprawdę dobra historia, wsparta świetnymi rysunkami. Jednak koncept przedstawionego tutaj świata jest tak szeroki, że w przedstawionej fabule autorom udaje się wykorzystać zaledwie jego niewielki ułamek. Trochę szkoda, bo wygląda na to, że Peter J. Tomasi miał pomysł na całą złożoną mitologię, ale na jej zaimplementowanie do dość przyziemnej historii dostał niewiele miejsca. I aż szkoda, że ten pełen ciekawych rozwiązań koncept nie został pociągnięty i "Świetlista Brygada" nie doczekała się jakichś innych historii osadzonych w tym dość oryginalnym uniwersum.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz