środa, 2 listopada 2016

Powrót mordercy z Whitechapel i korporacyjne gierki

Dylan Dog
Kuba Rozpruwacz / Ludzka maszyna
(2016; BUM Projekt; detektywistyczny/horror/komedia)

Scenariusz: Tiziano Sclavi, Alessandro Bilotta
Rysunki: Gustavo Trigo, Fabrizio De Tomasso
Cena okładkowa: 44,90 zł
Ilość stron: 196

Seria "Dylan Dog" to od kilku lat moja ulubiona europejska seria komiksowa, jaka trafiła na polski rynek. Moja przygoda z perypetiami detektywa mroku rozpoczęła się jakieś 15 lat temu, kiedy w moje ręce dostał się "Świt żywych trupów", który był drugim albumem wydanym przez Egmont. Od razu wiedziałem, że to jest to i czym prędzej złapałem się za pierwszy numer, po czym wyczekiwałem kolejnych. Te pojawiały się na rynku w miarę regularnie i ku mojej rozpaczy zakończyły cykl wydawniczy po 11 numerach (w 2003 roku). W 2010 roku Egmont wrócił do pomysłu wydawania przygód Dylan Doga, ale w nieco zmienionej formie. Teraz w jednym albumie miały się znajdować dwie historie. Jak widać polski czytelnik nie był na to przygotowany, bo ten cykl zakończył swój żywot na drugim numerze. Zupełnie inną historią był dobór opowieści, które zostały zamieszczone w drugim albumie (były po prostu słabe). Na szczęście  pięć lat po falstarcie Egmontu pojawiło się nowe wydawnictwo zainteresowane dystrybucją przygód detektywa mroku w Polsce. BUM Projekt postanowił kontynuować niedawno zapoczątkowaną przez Egmont tradycję zamieszczania dwóch opowieści w jednym albumie. I tak w maju 2015 roku można było nabyć "Golkonda! / Piąta pora roku". Szybko jednak okazało się, że BUM Projekt to małe wydawnictwo i nie może sobie pozwolić na stałe zasypywanie polskiego rynku komiksowego nowymi tytułami o Dylan Dogu. Na "Miasteczko Ramblyn / Bestia z jaskini", czyli drugi tom od BUM Projekt trzeba było czekać równy rok. Na szczęście na trzeci album nie miałem okazji czekać, bo o jego premierze dowiedziałem na tydzień przed wydaniem.