poniedziałek, 4 stycznia 2016

Kilka shortów o Nietoperzu

Batman - Cmentarna Szychta
(2015; Egmont; akcja/sci-fi/fantasy/detektywistyczny)

Scenariusz: Scott Snyder, James Tynion IV, Marguerite Bennett, Gerry Duggan
Rysunki: Greg Capullo, Andy Clarke, Alex Maleev, Wes Craig, Matteo Scalera, Andy Kubert
Cena okładkowa: 75,00 zł
Ilość stron: 200

Aktualnie Egmont wydaje regularnie trzy serie z Mrocznym Rycerzem w roli głównej. Jedną z nich jest "Detective Comics", gdzie króluje Tony S. Daniels. Druga nazwana "Mroczny Rycerz" początkowo była kierowana przez różnych autorów, aż w końcu została powierzona Greggowi Hurwitzowi. Natomiast trzecia to historie autorstwa duetu Scott Snyder/Greg Capullo, która rozpoczęła się od "Trybunału Sów", później wskoczyła do "Miasta Sów", zahaczyła o "Śmierć Rodziny", podskoczyła do dwutomowej opowieści "Rok Zerowy" i wreszcie dotarła do "Cmentarnej Szychty". Przyznam od razu, że historie prezentowane przez Tony'ego S. Danielsa kompletnie mi nie pasują, podobnie jak perypetie Supermana od Granta Morrisona (dlatego już zacieram ręce spoglądając na album "Superman - Wyzwolony" autorstwa Snydera). Natomiast duet Snyder/Capullo jawił mi się jako wielka nadzieja dla gothamskiego bohatera, więc bez większych oporów sięgnąłem po "Cmentarną Szychtę".

Zgodnie z tytułem tej recenzji album "Cmentarna Szychta" składa się z kilku krótszych historii, które o zgrozo, nie są wcale autorstwa duetu Snyder/Capullo, ale o tym w dalszej części. Dostajemy konkretnie siedem różnej objętości opowieści, które równie dobrze mogłyby być dodatkami to większych historii (przynajmniej część z nich). I tak mamy:

1. Nowa świetlana przeszłość - scenariusz/Scott Snyder, rysunki/Greg Capullo - to taka krótka opowiastka nawiązująca do albumu "Rok Zerowy", a konkretnie do pierwszego tomu. Prawdę mówiąc kompletnie nie byłem tym zainteresowany, to ewidentnie powinien być dodatek, do któregoś z tomów "Rok Zerowy".

2. Jutro - scenariusz/James Tynion IV, rysunki/Andy Clarke - to kilkustronicowa opowiastka znowu nawiązująca do "Roku Zerowego", w której po łebkach przedstawieni są młodzi przyszli pomagierzy Batmana. Kompletnie nie mam zdania na temat tego segmentu, jak dla mnie nic nie wnosi.

3.  Podołaj - cz.1 scenariusz/Scott Snyder, rysunki/Andy Kubert; cz.2 scenariusz/Scott Snyder i James Tynion IV, rysunki/Alex Maleev - tym razem duży skok w przyszłość, historia dotyczy wydarzeń po serii "Batman Incorporated", która u nas nie została w ogóle wydana. Więc dostajemy masę spojlerów, ale sama historia jest już ciekawsza i dotyczy rodzeństwa Row, a konkretniej Harper Row, która usilnie stara się pomagać podłamanemu Batmanowi. Póki za rysunki odpowiada Andy Kubert to jest naprawdę nieźle, w drugiej części jest już gorzej. Kreska Maleev prezentuje się bardzo surowo i dość statycznie, ale z drugiej strony akurat powierzony mu segment nie zawiera żadnych dynamicznych elementów.

4. Człowiek Znikąd - scenariusz/Scott Snyder, rysunki/Greg Capullo - i znowu historia pełna spojlerów dotyczących "Batman Incorporated". Tym razem obiecujący duet Snyder/Capullo prezentuje przyzwoitą, a nawet trzymającą w napięciu historię z Clayfacem w roli głównego nemezis. Co prawda nie jest to pełna głębi opowieść, do jakich przyzwyczaił czytelników Snyder, raczej jest to typowa detektywistyczna historyjka z odkrywaniem kolejnych elementów wzbogacona o sporą dawkę akcji.

5. Błędne Ogniki - scenariusz/James Tynion IV, rysunki/Alex Maleev - prawdziwa gratka dla wielbicieli demonów oraz duetu Batman/Superman. Tym razem prace Maleev sprawdzają się dużo lepiej, świetnie uchwycony zostaje mrok i paranormalna atmosfera. Natomiast sama historyjka jest na tyle krótka, że ciężko się w nią wciągnąć, a z drugiej strony mam wrażenie, że jest na tyle kompletna, że jej wydłużenie tylko zadziałałoby na jej niekorzyść. Na pewno podczas jej czytania czułem się zaskoczony, bo jednak nie podejrzewałem Batmana o zabawy z demonami.

6. Wieki - scenariusz/Marguerite Bennett, rysunki/Wes Craig - prawdziwa perełka tego albumu. Jest to bardzo luźne nawiązanie do "Roku Zerowego". Batman przybywa do Azylu Arkham, żeby przetestować nowy oddział, w którym Jeremiah Arkham zastosował eksperymentalne środki bezpieczeństwa. Mroczny Rycerz zostaje osadzony w nowym bloku więziennym i jego zadaniem jest próba ucieczki. Traf chce, że postać Batmana źle działa na wieloletnią pensjonariuszkę Anachoretkę, która postanawia zemścić się na Nietoperzu. I znowu dostajemy masę spojlerów, nie tylko z "Batman Incorpoated", ale też z potyczki z Trybunałem Sów (o ile ktoś nie miał okazji zapoznać się z tą historią). Sama fabuła tego segmentu jest naprawdę mroczna, pełna emocji, do tego została świetnie narysowana, chociaż Wes Craig nie jest mistrzem detali i szasta dużymi kadrami, niekiedy zajmującymi dwie strony. Stawia też na prostotę w kwestii teł, chociaż być może jest to kwestia miejsca akcji. W każdym razie "Wieki" to zdecydowanie najlepszy segment.

7. Cichy - scenariusz/Gerry Duggan, rysunki/Matteo Scalera - na koniec prosta historia, której rozwiązanie zajmuje Batmanowi kilka chwil. Nie ma tutaj czasu na napięcie, nie ma czasu na szykanie śladów i na typowo detektywistyczną robotę. Jest prosto, aż nazbyt prosto i kompletnie bez emocji. Opowiastce towarzyszą mroczne, ale trochę karykaturalne grafiki autorstwa Matteo Scalery, które kojarzą mi się z "Batmanami" wydawanymi przez TM-Semic pod koniec istnienia tego wydawnictwa.

Prawdę mówiąc czytając "Cmentarną Szychtę" targały mną skrajne emocje. Przy początkowych historiach czułem wręcz zażenowanie, bo jak można było wrzucić do tego albumu takie skrótowce jak "Nowa Świetlana Przeszłość" i "Jutro"? Czytając te historie byłem zawiedziony zakupem i już przekreśliłem szansę na dalsze kupowanie kolejnych tomów Batmana sygnowanych przez duet Snyder/Capullo. Przy okazji dwuczęściowej opowieści "Podołaj" poczułem się odrobinę zainteresowany, ale też zniesmaczony gigantycznymi spojlerami dotyczącymi następstw "Batman Incorporated", którego Egmont w Polsce nie wydał. "Człowiek Znikąd" wydał mi się interesujący, ale w końcu jakaś spójna historia od duetu wymienionego na okładce albumu. "Błędne Ogniki" znowu spowodowały niemały zamęt, ani to dobre, ani złe. Na pewno inne i w żadnym wypadku nie spodziewałem się takiej fabuły z Batmanem i jego kumplem z Metropolis. Z kolei "Wieki" sprawił, że wreszcie na mojej gębie pojawił się uśmiech i z zainteresowaniem śledziłem kolejne strony, nawet zdążyłem się pogodzić z tymi spojlerami ponownie dotyczącymi "Batman Incorporated", w końcu i tak były już podane we wcześniejszych historiach. Na koniec opowieść "Cichy", która wydaje się być dodatkiem do tych wszystkich shortów. Nic nie wnosi i jest tak krótka, że ciężko wyrobić sobie niej zdanie.

Jak dla mnie "Cmentarna Szychta" to najsłabszy dotychczas Batman, jakiego miałem okazję przeczytać w ciągu ostatnich dwóch lat (nawet ten nieszczęsny pierwszy numer "Mrocznego Rycerza" wydaje się ciekawszy). Zestaw nierównych historii, które  wyglądają bardziej jak dodatki do większych fabuł. Co gorsza niektóre nawiązują do wydarzeń, których polski czytelnik nie miał okazji poznać. Przez co "Cmentarna Szychta" jest jednym wielkim spojlerem. Jednak nie jestem w stanie nie zauważyć, że zostały tutaj umieszczone również ciekawe historie, które odrobinę podnoszą rangę tego albumu. Warto dać szansę opowiadaniom takim, jak "Podołaj", "Człowiek Znikąd" i "Wieki". Ale to tylko trzy segmenty z siedmiu, które zostały zamieszczone w tej niespecjalnie udanej kompilacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz